poniedziałek, 19 maja 2014

Alternatywa dla pieluszek jednorazowych - Hit?

Dzisiaj coś alternatywnego dla dzieci, czyli słów parę o mojej oraz mojego syna przygodzie z pieluszką wielorazową.
Zalet jest bardzo wiele, ale wada ta podstawowa, która przeraża każdą mamę, to wizja prania, suszenia i tym podobnych skojarzeń ze stosowania tego typu pieluch, które kojarzą nam się z naszymi mamami i tetrową masakrą. 

Nowa Kolekcja 2014
Dlatego sama, jako wygodna mama używająca jednorazówek, postanowiłam przetestować tą wersję.

Osobiście słyszałam o nich już dawno temu i bardzo mi się spodobały od pierwszego wejrzenia, ale z jakiś niewyjaśnionych przyczyn nie zdecydowałam się na nie. Żałuję, choć nic straconego, zawsze można to w jakimś procencie nadrobić.

Jednak zanim przejdę do moich wrażeń, opiszę je trochę.

Są trzy rodzaje pieluszek wielorazowych: formowanka + otulacz, AiO oraz kieszonki. Te ostatnie udało mi sie przetestować, dzięki firmie Bobolider, więc o nich będzie w tym poście. 
Pieluszki typu kieszonki, chronią pupę dziecka przed wilgocią, ponieważ wkład chłonny wkładamy do kieszonki miedzy mikropolarkiem, a zewnętrzną warstwą z materiału PUL, który ma za zadanie ochronić ubranka przed przemoczeniem.
Aby łatwiej było to zrozumieć, wrzucam zdjęcie z opisem:




Zaletą kieszonek w stosunku do innych typów pieluch wielorazowych jest szybki czas schnięcia.
Są uniwersalne, dzięki napom. Pieluszka rośnie wraz z dzieckiem. Można jej używać od urodzenia, aż do zakończenia etapu pieluch. Czy to nie piękne?

Do pieluszki dokupujemy wkłady, które chłoną całą wilgoć. Warto zakupić ich więcej niż pieluszek, ponieważ dłużej schną, ale przedewszytkim można je wymieniać częściej niż samą pieluszkę. Warunkiem jest oczywiście to, że dziecko nie zrobiło kupy. 

Do wyboru są wkłady z mikrofibry lub bambusa. Wkład z mikrofibry skutecznie zatrzymuje wilgoć w środku, natomiast wkład z bambusa jest delikatny i antybakteryjny, więc można go stosować bezpośrednio przy pupie. Polecany jest na etapie nauki korzystania z nocnika.

Dlaczego warto wybrać pieluszki wielorazowe?

Po pierwsze dla zdrowia naszego dziecka, ponieważ:

  • nie uczulają,
  • wspomagają prawidłowy rozwój stawów biodrowych,
  • są przewiewne (mniejsze prawdopodobieństwo odparzeń),
  • nie przegrzewają jąderek u chłopców,
  • dodatkowo pieluszki firmy Bobolander posiadają międzynarodowe certyfikaty oraz Pozytywna Opinię Instytutu Matki i Dziecka,


Po drugie ze względu na bardzo dużą oszczędność. 

W zależności od tego jakiej firmy pieluszki jednorazowe wybierzesz, kwota jaką trzeba będzie wydać na cały okres pieluszkowania to około 5000,-.
Koszt pieluszek wielorazowych to maksymalnie 1000,- wliczając w to pranie.
Powalająca różnica, prawda?
Jedyny minus i plus zarazem to taki, że jednorazowy wydatek to około 600zł, a nie każdy na takowy ma. 
Plusem jest jednak to, że inwestycja szybko się zwraca i ze spokojem można czekać aż dziecko nauczy się korzystać z nocnika, zamiast co chwila łapać się za głowę, myśląc o zakupie kolejnych paczek pieluch.
Uwierzcie, wydatek na pieluchy jednorazowe jest odczuwalny.
Dodatkowe plusy w związku z oszczędnością:
- można używać ich jako majteczki na basen już bez wkładu oraz jako majtki treningowe przy odzwyczajaniu od pieluch.
- można je później odsprzedać lub użyć przy kolejnym dziecku.

Po trzecie moja kochana ekologia i tu ciekawostka na temat pieluch jednorazowych:

  • do wyprodukowania plastiku zawartego w jednej jednorazówce zużywa się około szklanki ropy, a na wyprodukowanie papieru zawartego w jednorazówkach dla jednego dziecka trzeba poświęcić 4-5 drzew,
  • do prania wielorazówek zużywamy tyle wody, ile potrzebuje dorosła osoba używająca toalety.


A teraz to, na co mam nadzieje czekaliście. 
Moje wrażenia:

Zaznaczam, że mam tylko jedną pieluchę i dwa wkłady, więc używam ich raz dziennie.
Dzień 1 był porażką, ale tylko i wyłącznie z mojej winy, ponieważ nie dopasowałam pieluchy do pupy synka i dość szybko wszystko było mokre.
Dzień 2 i tu o zmoro - kupa, ale poszło bezboleśnie. Umycie pieluszki było ekspresowe i banalnie proste, co bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. 
Dzień 3 pieluszka wytrzymała aż 3 h, to bardzo długo jak na mojego syna.
Dzień 4 i następne, odbywały się już bez emocji, a raczej bez mojego przerażenia w oczach. Przyzwyczaiłam się i chodź bałabym się jeszcze używać ich na dłuższych wypadach, to myślę, że każda mama szybko je polubi. 
Można łatwo je przeprać w rękach lub w pralce oczywiście, mają śliczne wzory, a dzięki dużej oszczędności, można pozwolić sobie na jednorazówki ekologiczne w razie dłuższej przygody poza domem.


Mam nadzieję, że uda mi się sprawdzić także pozostałe rodzaje pieluch wielorazowych, dzięki czemu będę mogła opisać je w jednym poście i pomóc Wam w wyborze.

A tymczasem jeżeli zdecydowałyście się na zakup i chcecie poczytać bardziej szczegółowo na ich temat to zapraszam do sklepu Bobolider.pl.

PODPIS

1 komentarz: