W naszym kraju coraz częściej można spotkać osoby, które znalazły pasje i mało tego dzielą się nią z innymi, tzw. HAND MADE, które pokazuje nie tylko pasję, a całe serducho w nie wkładane.
I to świetna wiadomość.
Ponieważ mamy alternatywę do CHIŃSKICH MASÓWEK, które niestety bardzo często wykonują dzieci.
Ja jestem jedną z tych osób, która z potrzeby serca zafiksowała się w pełni w szyciu ubranek dla dzieci.
Jest nas wiele i co obserwuje z miesiąca na miesiąc, jest coraz więcej pięknych Polskich materiałów, dzięki naszym Polskim projektantom. Wszystko się nakręca w bardzo pozytywną stronę i mega mnie to cieszy. Bo najważniejsze w życiu to robić coś co się lubi i ja mam to szczęście <3
Zaprezentuje Wam tu troszkę z mojej pracy i opowiem jak to się zaczęło....
Dawno, dawno temu, czyli aż 3 i pół roku temu, przyszedł na świat mój syn ;-)
i jak każda mama zmagałam się z dość częstą wymianą jego garderoby.
Jako że każde dziecko powinno mieć swobodę i wygodę, poszukiwałam właśnie takich ubrań.
Gdy do tego doszła jeszcze moja potrzeba jako "mamy" kupna ubranek ciekawych i kolorowych,
to pozostało mi już tylko je uszyć.
I tak zrobiłam, kupiłam maszynę, kupiłam materiały i o dziwo udało się za pierwszym razem.
Mam to szczęście, że u mnie robienie czegoś "na oko" sprawdza się najlepiej, więc nie potrzebowałam wykrojów, ani też żadnej pomocy.
Stopniowo, stopniowo przeszłam na wyższy level i postanowiłam zaszaleć - pochwaliłam się swoją pracą w necie.
Okazało się, że w dość szybkim tempie zebrałam sporo stałych klientek, więc trzeba było przejść na kolejny level.
Dziś działam już jako firma i uwielbiam to co robię.
Mam jednak mały problem, nie lubię robić masówek, więc co tydzień powstaje nowa seria ubranek, które wystawiam na licytacje, bo przecież klientki najlepiej określą wartość mojej pracy.
To tylko parę z moich prac, mam nadzieję, że choć jedną osobę zmotywuję do działania ;-)
Zapraszam również na mój Frykasowy fanpage na facebooku
